Kiedy szefo plemienia sie złości?

Aby odnosić sukcesy w grze, trzeba się niestety dość aktywnie angażować dla dobra wspólnoty, ponieważ może to się potem okazać bardzo owocne. Fajnie przecież być w plemieniu, które nie ma sobie równych. Nasz wodzu dąży do tego celu i często wysyła masowe wiadomości mobilizujące, a raczej straszące wydaleniem i rozbiórką - bo przecież tylko wspólnota wie, że mam słaba obronę dlatego prawdopodobnie po wywaleniu nastąpi egzekucja należytych dóbr materialnych, w postaci skompletowanych wiosek. Na szczęście nie jestem jedynym obibokiem w plemieniu, a nawet rzekłbym już niejednemu uratowałem skórę wsparciem. Oczywiście nie sadzę, że moje ochłapy które posyłałem mogły samodzielnie cokolwiek zdziałać, ale wiem że inni też takie elementy wysyłali, więc z pewnością wyszło to tylko na dobre.

U nas także robione są ciekawe akcje, mające na celu eliminowanie przeciwników, albo podsyłanie wsparcia.
Tyle tylko, że nasz kochany wodzu narobił takiego bajzlu na forum w plemionach, ze nie każdy umie się błyskawicznie odnaleźć i brać czynny udział w grze.
W dodatku wymagana jest częsta obecność, a jak się nie da zastępstwa to niestety nie można liczyć na przychylność. Jeżeli mi się trafi coś niedobrego, to będę musiał zaczynać na skrawku 66 świata, zupełnie od nowa.

Tyle dobrego, że będę wiedział o tym aby nie rzucać się na asystenta farmera, tylko poczekać z tym jak będę miał pełne spichlerze i dużo lekkiej. Bo asystent ma 10 dni limitu, a szkoda go marnować na pikinierów i mieczników do robienia farmików.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz